sobota, 13 listopada 2010

Szampon do włosów delikatnych, suchych

Na to czekałam od dawna. Jak dotąd chyba jedynymi chyba kosmetykami, których nie robiłam były szampony.
Panie i Panowie mam zaszczyt przedstawić półprodukty szamponowe.



Półprodukty do szamponów: RE - FAT, glukozyd laurylowy, glukozyd kaprynowo kaprynowy



Wykonanie jest bardzo proste. Trzeba tylko przestrzegać kolejności. Receptura pochodzi z ZSK. Nic nie modyfikowałam przy pierwszym szamponie. Przy następnych... to się okaże :)

Receptura dla około 200 g:
  • woda demineralizowana                     108 ml  (108 g)
  • guma ksantanowa                              2.5 ml   (ok. 2 g)
  • glukozyd laurylowy                             28 ml    (ok. 30 g)
  • glukozyd kaprynowo kaprynowy          21 ml    (ok. 24 g)
  • RE - FAT                                           5.5 ml   (ok. 6 g)
  • wyciąg z aloesu 10x                            10 ml    (ok. 10 g)
  • małocząsteczkowy kwas HA                0.5g
  • hydrolizat keratyny                              10 ml   (ok. 10 g)
  • hydrolizowane białka jedwabiu              3 ml     (ok. 3 g )
  • FEOG                                                  2 ml     (ok. 2 g)
  • olejek eteryczny                                   kilka kropel
  • kwas cytrynowy                                   do ustalenia pH

Akcesoria:
  • mieszadełko (spieniacz do kawy)
  • zlewka
  • cylinder miarowy – do wody
  • strzykawka 20 ml – do pozostałych półproduktów
  • łaźnia wodna


Surowce dodajemy zgodnie z powyższą kolejnością.

Do odmierzonej ilości wody dodajemy gumę ksantanową i intensywnie miksujemy. Proces ten ułatwia lekkie podgrzanie w łaźni wodnej max. do 40ºC.

Odmierzone ilości wody i gumy ksantanowej trafiają do łaźni wodnej.




Układ guma ksantanowa-woda mieszamy za pomocą mieszadełka, aż do uzyskania klarownego, galaretowatego roztworu.




Do uzyskanego klarownego roztworu dodajemy dodajemy glukozydy i RE - FAT. Delikatnie mieszamy, tak by już nie powodować pienienia się płynu.

Układ po dodaniu glukozydu laurylowego, glukozydu kaprynowo kaprynowego i RE – FAT.




Dodajemy wyciąg z aloesu, małocząsteczkowy kwas HA, hydrolizat keratyny, hydrolizat jedwabiu i konserwant. Mieszamy.

Układ po dodaniu aloesu, kwasu HA i hydrolizatów. Układ jest dość gęsty, mieszadełko można zastąpić łyżeczką (bagietka nie miesza dobrze tak gęstych substancji).




Po dokładnym wymieszaniu przystępujemy do ustalenia pH. Szampon w tym momencie ma  pH ok. 7-8. Należy je obniżyć do pH ok. 5-6. Przygotowujemy roztwór kwasu cytrynoweg.

Roztwór kwasu cytrynowego



Dodajemy kroplami roztwór kwasu cytrynowego, mieszamy i sprawdzamy pH za pomocą papierków lakmusowych 4-polowych. Powtarzamy, aż do uzyskania pH w granicach 5-6.

Ustalanie pH

Lewy papierem przestawia pH szamponu przed dodaniem roztworu kwasu cytrynowego, prawy po dodaniu. Istotna jest zmiana barwy drugiego pola od góry.


Kiedy pH jest ustalone szampon jest gotowy.

Gotowy szampon


Ponieważ nie miałam specjalnej butelki, wykorzystałam starą butelkę po szamponie. Środowisko naturalne na pewno nieco skorzysta :)

Szamponu nie trzeba przechowywać w lodówce. Ma trwałość pół roku.

Poczytałam sobie wczoraj o elastynie. Niestety nie miałam jej kiedy robiłam szampon. Do następnego jej dodam. Będzie jeszcze lepszy :)

8 komentarzy:

  1. Super sprawa, tylko składniki....

    OdpowiedzUsuń
  2. A właśnie, nie napisałam skąd składniki. Składniki pochodzą ze sklepu www.zrobsobiekrem.pl, którego jestem zagorzałą fanką. Z tego co wiem, to są najłagodzniejsze surowce na rynku. Naturalniejsze może być tylko mydło, ale mój gatunek włosów nie chce być myty mydłem - w akcie protestu zamieniają się w kołtun :)
    Poza ZSK produkty tego typu mają też w sklepie www.mazidla.com. Tylko tam są troszkę inne, trzeba by poczytać w ich recepturach, jak je łączyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak to cenowo wychodzi? Kusi mnie taki ...swojski szampon czy krem.Nie mam póki co bazy żadnej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Koszty ogólnie przedstawiają się następująco:

    glukozyd laurylowy 75 ml - 7,45zł
    glukozyd kaprylolowo kaprynowy 75 ml - 7,95zł
    RE-FAT 75 ml - 8,65zł
    guma ksantanowa 10 g - 4,09zł
    wyciąg z aloesu 30 ml - 5,96zł
    kwas hialuronowy małocząsteczkowy 0,5 g - 6,04zł
    hydrolizat keratyny 15 ml - 3,90 zł
    hydrolizowane białko jedwabiu 15 ml - 9,90
    feog konserwant - 7,95 zł

    Razem 62,24 + koszt przesyłki, żeby w ogóle zacząć.

    Dodatkowo woda demineralizowana i kwasek cytrynowy spożywczy (taki wzięłam, bo nie kupiłam kwasu, który za 50 g kosztuje 1,90 bo zapomniałam wrrr...).

    Ale nie zużywamy wszystkich półproduktów starczają nam na kilka razy (poza hydrolizatem keratyny - bo używamy 10 ml, więc trzeba go wziąć więcej nieco), kwasem małocząsteczkowym HA (ale mnie się np. skończył więc w następny szamponie będzie żelowa wersja kwasu hialuronowego za 13,80 - 65 ml). Różnią się nieco właściwościami, ale użyję tego tańszego, trudno.
    Dalej RE-FAT starczy nam na ok. 13 szamponów, glukozydy na ok. 2-3. Białka jedwabiu starczają na 5 szamponów. Nieco jak w kuchni :) Nie da się kupić mąki, jajek i masła na jedno ciasto, zawsze coś jest a coś trzeba dokupować.

    A teraz koszt jednego szamponu:
    woda demineralizowana - no trzeba gdzieś kupić, albo od biedy wziąć demineralizowaną z żelazka
    guma ksantanowa 0,82 zł
    glukozyd laurylowy 2,78 zł
    glukozyd kaprynowo kaprynowy 2,23 zł
    RE - FAT 0,64 zł
    wyciąg z aloesu 10x 1,98 zł
    małocząsteczkowy kwas HA 6,04 zł
    hydrolizat keratyny 2,95 zł
    hydrolizowane białka jedwabiu 1,98 zł
    FEOG 1,06 zł
    kwas cytrynowy jakieś 4-5 groszy



    koszt całkowity 200 ml szamponu to nieco ponad 20 zł (bez kosztów przesyłki).

    Gdybym zamiast małocząsteczkowego kwasu HA, użyła 5 ml żelu hialuronowego 1% (kwas hialuronowy roślinny), bo mam więcej, leję w kremy, wyszłoby zamiast 6,04 ok. 1,5 zł, więc i suma również byłaby mniejsza.

    Wiem, że wiele szamponów jest tańszych i sama zazwyczaj kupowałam takie do 10 zł. Ale efekt po tym jest naprawdę świetny. Przynajmniej ja jestem bardzo zadowolona. Nie wrócę do normalnych szamponów, tym bardziej, że musiałam stosować jeszcze ze dwie odżywki, żeby w ogóle rozczesać włosy (bardzo długie, cienkie, suche). Całkowicie się uzależniłam, przepadłam z kretesem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz spotkałam się z blogiem, na którym pokazane jest, jak krok po kroku zrobić kosmetyki naturalne. Podoba mi się ten pomysł : )

    Zapraszam do siebie! :)
    www.fashionablyyy.blogspot.com

    Chętnie wymienię się linkami bądź Obserwowanymi. Jeżeli jesteś zainteresowana zarabianiu na swoim blogu bądź stronie, proszę o komentarz lub PW!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za komentarz i zaproszenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiwerko, bardzo dziękuję za przemiły komentarz.
    Koniecznie napisz w którymś poście jak sprawuje się szampon na dłuższą metę! Sama pewnie jakiś ukręcę niedługo :)
    Twój blog jest dla mnie mobilizujący ;)
    P.S. Zgadłaś, zdecydowanie umysł ścisły.
    Pozdrawiam również.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zużyłam dopiero ok. 100 ml szamponu. Nie pamiętam ile razy myłam włosy :) Może trzeba by lecytyny dodać :)
    Na razie jestem zadowolona, tylko nieco ciężko rozczesują się włosy (ale są bardzo długie i bardzo cienkie). Podejrzewam, że na krótszych lub krótkich sprawowałby się świetnie. Robię testy z elastyną - zarówno w odżywce jak i w szamponie. Jak zda egzamin, podam proporcje.

    W porównaniu z kupnymi szamponami, nawet bez elastyny, włosy rozczesują się całkiem nieźle. Wcześniej wszelkie kupne kosmetyki musiały zawierać silikony.
    Na pewno szampon nie przesusza włosów. Mam wrażenie, że mniej ich urywam (muszą być więc mniej "szorstkie").

    :)

    OdpowiedzUsuń