Poniższe mydła to wynik pracy przedstawionej we wpisie z 27 października zeszłego roku :).
Gotowe oczywiście były dużo wcześniej, większość została rozdana jako świąteczne prezenty. Marne resztki wreszcie doczekały się sfotografowania i należytego opisu.
Wszystkie mydła zostały wykonane wg przepisu zamieszczonego w październikowym wpisie. Różnią się jedynie dodatkami i olejkami eterycznymi. Jedno z mydeł zawiera też olej słonecznikowy zamiast oliwy z oliwek. To właśnie ono:
Mydło z oleju palmowego i słonecznikowego; dodatki – lanolina, mleczan sodu;
olejek eteryczny: lemongrassowy.
olejek eteryczny: lemongrassowy.
Ma stosunkowo krótki okres trwałości – 10-11 miesięcy. Doskonałe do skóry suchej, bardzo suchej i wrażliwej. Nawilża, natłuszcza, zmiękcza.
Kolejne mydło zawiera mój ulubiony olejek eteryczny – olejek palmaroza. Doskonałe od skóry normalnej lub suchej. Dodatek kaolin i masła Shea doskonale pielęgnuje skórę. Okres trwałości – kilka lat.
Mydło z oleju palmowego i oliwy z oliwek; dodatki – kaolin, masło Shea, mleczan sodu;
olejek eteryczny – olejek palmaroza.
olejek eteryczny – olejek palmaroza.
Kolejne mydło polecam dla osób o skórze normalnej lub suchej z rozszerzonymi naczynkami. Trwałość – kilka lat.
Mydło z oleju palmowego i oliwy z oliwek; dodatki – glinka czerwona, olejek ze słodkich migdałów; olejek eteryczny – olejek lawendowy.
Kolejne moje dzieło, to mydło z peelingiem z czarnej porzeczki. Na pierwszy rzut oka nieco dziwnie wygląda, w rzeczywistości chce się je zjeść :). Wygląda jak wielki kawał czekolady. Polecam do każdej cery. Delikatnie masuje ciało, skóra staje się gładka. Wystarczy używać co 2-3 dni na przemian z innym mydłem – zależy od skóry.
Mydło z oleju palmowego i oliwy z oliwek; dodatki – peeling z czarnej porzeczki, olej ze słodkich migdałow; olejek eteryczny – olejek lawendowy.
Mydło z peelengiem z czarnej porzeczki jest doskonałym przykładem tego, że mydła można polerować. To mydełko ma nieciekawą powierzchnię i ciężko je ładnie rozprowadzić w formie. Po wyschnięciu powierzchnia jest brzydka, polerowanie nieco pomaga. W przypadku mydła z glinką czerwoną uznałam, że nie nierówna powierzchnia nadaje mu „charakteru” i darowałam sobie polerowanie.
Nie znam trwałości tego mydła. Pierwszy raz robiłam mydło z tego typu dodatkami. Zostawię jedną kostkę i będą sprawdzać raz na jakiś czas. Podejrzewam, że podobnie powinny zachowywać się mydła z kawą, płatkami owsianymi lub płatkami kwiatów. Zostawię jedną kostkę i będą sprawdzać raz na jakiś czas.
Ostatnie mydło to mydło z dodatkiem spiruliny. Spirulina fenomenalnie wpływa na skórę. Uwielbiam mydła ze spiruliną! Jedyny minus – zapach spiruliny. Staram się go zabić olejkiem lemongrassowym, nieźle daje sobie radę. Nie znam innego olejku eterycznego o tak intensywnym zapachu. Trwałość – kilka lat (mam trzyletnią kostkę, może jednak peelingi, płatki itp. również nie wpłyną na trwałość).
Mydło z oleju palmowego i oliwy z oliwek; dodatki – spirulina, olej ze słodkich migdałów;
olejek eteryczny – olejek lemongrassowy.
olejek eteryczny – olejek lemongrassowy.
Sama chętnie bym przyjęła taki prezent :)
OdpowiedzUsuńW dodatku prezentują się zjawiskowo:)
Ja zdecydowanie też :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę mydełek.
Nadal trwam w postanowieniu, że kiedyś sobie też zrobię :)
Dziękuję za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńChciałam pokazać taką prostszą metodę robienia mydła oliwkowego - szybka, łatwa i przyjemna. Tylko ciągle mi czasu nie starcza. Może ta metoda przypadłaby wam do gustu :)
Cudowne mydła! Gratuluję talentu, to bardzo cenne :) Ja mam do czynienia z mydłami marsylskimi, całkowicie naturalnymi, jak u Ciebie i bardzooo sobie chwalę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń