poniedziałek, 25 stycznia 2016

Skrzydła ważki, interferencja… czyli szczypta magii na karnawał.





Interferencja (łac. inter – między + ferre – nieść) – zjawisko powstawania nowego, przestrzennego rozkładu amplitudy fali (wzmocnienia i wygaszenia) w wyniku nakładania się (superpozycji fal) dwóch lub więcej fal. Warunkiem trwałej interferencji fal jest ich spójność, czyli korelacja faz i częstotliwości.

A po polsku:) Pigmenty interferencyjne występują jako białe substancje o unikalnym perłowym połysku (złotym, czerwonym, niebieskim, zielonym, fioletowym, miedzianym). Szczególnie pięknie prezentują się w cieniach, szminkach i błyszczykach. Warto spróbować połączeń z innymi kolorami - efekty potrafią być zaskakujące.

Znacie określenie, że coś się mieni jak skrzydła ważki? Albo "tęczowanie kolorów"? Niby nie ma koloru a jednak jest, wciąż inny w zależności od tego jak pada światło… Magia! Takie właśnie są pigmenty interferencyjne.

Na pierwszy rzut oka to tylko kilka torebeczek z białym proszkiem (legalnym:)). Jednak każdy z nich kryje w sobie inną barwę, a ta ujawnia się dopiero pod wpływem odpowiedniego oświetlenia lub ciemnego tła.

Zobaczcie jak tych kilka moich pigmentów interferencyjnych prezentuje się na białej, a jak na czarnej kartce:

Patrząc od lewej użyłam: Satin Violet, Satin Blue, Satin Gold, Satin Green, Silk Blue oraz Satin Red

A jak takie pigmenty stosować? Można ich użyć samodzielnie np. jako cieni do oczu. Użyte bez podkładu są prawie całkowicie transparentne i będą zauważalne jedynie przy odpowiednim oświetleniu. 

Za to jak użyjemy tych samych pigmentów na czarnym tle (ja zrobiłam na podkładzie z Black Mica) efekt będzie już zupełnie inny. Black Mica czasem zbytnio się osypuje wtedy można użyć dowolnych ciemnych baz pod makijaż lub Color Blend Twilight lub Color Blend Black. Oto różnica:


Poczułyście już karnawałowy nastrój? :) To pokaże Wam jeszcze jedną sztuczkę. Te same pigmenty, na czarnym tle ale z zastosowaną wcześniej, najzwyklejszą, bazą glicerynową (woda+gliceryna). Bazę glicerynową rozcieram na skórze i dalej postępuję jak przy standardowym nakładaniu cieni. 


Taką wersję możecie stosować na "większe wyjścia". Kolory będą bardziej intensywne a trwałość zdecydowanie się wydłuży. Zobaczcie jak wyglądają próbki po naprawdę mocnym przejechaniu palcem:



























Osobiście jestem wielką miłośniczką tych właśnie pigmentów. A jaki można wyczarować makijaż zobaczcie same. Makijaż jest na każdym zdjęciu ten sam tylko oświetlenie różne:)



Pozdrawiam karnawałowo,
Wiwerka